Archive for the ‘Maja-niemowlak’ Category

Kolejny weekend w Racocie

Nie ma to jak dzień na świeżym powietrzu :)

Posted on Czerwiec 27th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

A ja gadam i gadam :)

Posted on Czerwiec 14th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Chrzciny

Dla małej Mai Aleksandry to był wielki dzień!!! Dzisiaj stała się rzeczywiście naszym Małym Aniołkiem :)
Oczywiście zgodnie z przypuszczeniami nasze Słoneczko pokazała charakterek. Stwierdziła, że mokra głowa i tłuste czoło, to zbyt dużo jak na Jej nerwy i dała pokaz swoich wokalnych zdolności. Na całe szczęście cała uroczystość odbyła się dopiero po wieczornej mszy i w kościele świadkami tego koncertu była najbliższa rodzina.

Mama chrzestna Agnieszka i Ojciec chrzestny Darek obiecali przy wszystkich, że dzielnie będą wspierali rodziców w wychowaniu Mai. Świadków było wielu, teraz też to jest zapisane, więc raczej się nie wyprą :P

Posted on Czerwiec 11th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Czapka nigdy nie jest na swoim miejscu

Posted on Czerwiec 6th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

…już trzy miesiące!!!

Maja właśnie skończyła 3 miesiące. Widać, że to już nie jest ten sam mały Szkrabik… Teraz to już się można z nią prawie porozumieć :) Czasem jak Jej się włączy gadanie, to aż sami się dziwimy skąd u niej taki zasób sylab.
Dzisiaj była wyjątkowo śliczna pogoda. Cały dzień spędziliśmy w Racocie u Dziadków. Dziadek Henryk tak się „wkręcił”, że zaczął testować zabawki Mai (zobaczcie filmik)

Posted on Czerwiec 5th, 2010 by Jacek (tata)  |  1 Comment »

a tak sobie pomarudzę….

Posted on Maj 30th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Maja i Maja :)

Posted on Maj 24th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Wypoczynek w foteliku

Ostatnio Maja dużo czasu spędza w foteliku, który pożyczyła nam Ciocia Renia i Martusia. Coś nowego, więc zawsze przez jakiś czas Mała jest zainteresowana i spokojna, ale najbardziej Jej się podoba jak jest bujana i jak się szturcha zabaweczki, które wiszą nad fotelikiem,

Posted on Maj 17th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Przed i po kąpieli

Plan działania wygląda następująco:
- wszystko zaczyna się ok. godz 21
- póki jeszcze Maja ma dobry humor można się z Nią pobawić na przewijaku. Nie wiadomo dlaczego właśnie przed kąpielą Maja ma najwięcej ochoty na „rozmowy”. Chwilowo to tylko kilka sylab typu „a-gu”, „oki” itp, ale z każdym dniem repertuar dźwięków rośnie. Ciekawe jaki będzie pierwszy wyraz…
- Maja dostaje witaminki D i K… zawsze się z nami kłóci i mówi, że dostaje „eeeee” :)
- Mama myje córeczce uszka i oczka
- …i szybko do wanny, bo na tym etapie zaczyna się z reguły marudzenie, a nawet płacz
- po włożeniu do wanienki Maja szybko się uspokaja. Oczywiście musi być myta na brzuchu. Udowodniła to nam na początku, krzycząc w niebogłosy gdy próbowaliśmy tej sztuki na plecach.
- ubieranie po kąpieli nie należy do przyjemności. Po wyciągnięciu z wanienki, gdy kładziemy Ją na brzuchu jest OK, ale żeby dokończyć ubieranie przekładamy Ją na plecy i zaczyna się krzyk. Jeszcze rodzice „nie kumają” o co Majce chodzi w tym momencie.
- po kąpieli z reguły jest ostatnie karmienie i dłuuuuuuugie chwile usypiania z reguły na rękach, bo ta mała Żaba nie chce zasypiać sama w łóżeczku.

Tym razem uwieczniliśmy Majkę na kilka chwil przed kąpielą oraz na brzuchu po kąpieli jak jeszcze jest spokojna.

Kąpiel nie jest już tak głośnym wydarzeniem jak na początku, ale mimo wszystko nadal Mała nie zachowuje się „książkowo”. Podobno kąpiel działa na dzieci relaksująco i uspokajająco, ale nasza córka chyba tego nie wie :)

Posted on Maj 16th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Filmik 1. – czkawka :)

Posted on Maj 11th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Wyjazd do Dziadków na działkę…

Dawno nic nie pisaliśmy… bo czasu brakuje :) Myślę, że od teraz będzie więcej zdjęć niż tekstu, bo to trochę łatwiejsze…

W weekend byliśmy w Racocie u Dziadków. Maja pierwszy raz wybrała się w taką długą podróż, ale na szczęście całą drogę przespała. W niedzielę była super pogoda i Mała mogła praktycznie cały dzień spędzić na dworze. Świeże powietrze super na Nią działa, bo spała w wózku praktycznie non stop, z krótkimi przerwami na jedzenie. Niestety nie mamy z wyjazdu żadnych zdjęć, ale obiecuję, że poprawimy się następnym razem.

Otworzyliśmy sezon grillowy :) Ciekawe kiedy Mała będzie mogła jest kiełbaskę z grilla :P

Posted on Kwiecień 19th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Ćwiczenia w podnoszeniu głowy :)


Jak Ona wysoko już unosi głowę :)

Posted on Kwiecień 16th, 2010 by Jacek (tata)  |  2 Comments »

Uśmiech dziecka… Bezcenny!

Nasz Szkrabik zaczyna się do nas uśmiechać :D

Posted on Kwiecień 2nd, 2010 by admin  |  1 Comment »

Krótka fotorelacja ze spaceru

Posted on Marzec 28th, 2010 by Jacek (tata)  |  1 Comment »

Dzisiaj osiemnastka…

Maja właśnie dzisiaj obchodzi 18stkę :) Na szczęście to dopiero 18 dni.

Czyżby o tym wiedziała? Dzisiejszy dzień spędziła na imprezowaniu. Maja wstała ok 10:00 i nie chciała zasnąć aż do godziny… 17:30!!! Prawie 8 godzin dbała, żebyśmy się nie nudzili. Niestety nasze Maleństwo nie potrafi się jeszcze sama sobą zająć, dlatego wymaga nieustannego zainteresowania jeżeli nie śpi. Przez cały ten czas musieliśmy z Nią chodzić, bujać Ją, kołysać… i ciągle była głodna. Niecierpliwie czekamy chwili, kiedy będziemy mogli zjeść ze spokojem śniadanie, a Mała zajmie się przez chwilkę np karuzelą zawieszoną nad łóżeczkiem.

Na dworze robi się coraz ładniej, widać już, że wiosna rzeczywiście nadeszła. Taka pogoda zachęca do spacerów, więc powoli musimy nasze Maleństwo przyzwyczajać do świeżego powietrza. Jutro pierwsze dziesięciominutowe „werandowanie”. Mam nadzieje, że Święta Wielkanocne będą bardzo słoneczne i uda nam się wybrać na pierwszy spacer.


Jak dobrze jest z Mamą być…


Minka numer 34 ;)

Posted on Marzec 24th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Nasza córeczka ma już 2 tygodnie

Dzisiaj w nocy miną dwa tygodnie od momentu kiedy usłyszeliśmy pierwszy płacz Mai na sali porodowej. Niby to tak niedawno, ale od tego czasu wiele się zmieniło.  Nasze życie jest wywrócone do góry nogami. Śpimy w dzień i w nocy :) bo to Mała reguluje nasz dzień. Ostatnio wzięliśmy się na sposób i to my staramy się ją budzić regularnie co 3 godziny na karmienia. Teraz nie jest przynajmniej tak wściekle głodna jak otworzy oczy. Maja musiała się nieźle zdziwić kiedy rodzice zamiast usypiać i cieszyć się każdą chwilą spokoju budzą Ją na siłę :)

Powoli kończymy walkę z pępkiem, tzn. już odpadł i prawie nie krwawi. Nie wiedziałem, że ten pępek to taka ważna sprawa. Ogólnie dowiaduję się wielu nowych rzeczy. Każdy dzień to nauka czegoś nowego.

Powoli dochodzę do wniosku, że na wiedzę znalezioną w internecie, zwłaszcza na kobiecych forach trzeba patrzeć przez palce i czasem nie można za dużo czytać. W internecie, na forach jest zbyt wiele wypowiedzi kobiet, które swoimi dziwnymi urojeniami i obawami sieją lęk i zwątpienie w sercach innych rodziców. Ostatnio „na tapecie” mamy tematykę związaną z dietą kobiety karmiącej. Na pierwszy rzut oka… MASAKRA :) Gdyby brać pod uwagę wszystkie wypowiedzi, to kobieta w ciąży może pić wodę i jeść duszone mięso królika :) Ważne jest, żeby kobieta karmiąca nie jadła warzyw strączkowych, kapusty, ostrych przypraw, czekolady i orzechów.


Tak wygląda Maja po kąpieli…


… a tak po karmieniu

Posted on Marzec 18th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Mamusia

Minął pierwszy weekend Mai w domu. Pojawienie się Mai spowodowało, że zupełnie zatraciliśmy poczucie czasu. Teraz dzień miesza się z nocą, gubią nam się dni tygodnia, chwilę w nocy kiedy można się trochę przespać mijają tak niespostrzeżenie, a minuty, kiedy Maleństwo w nocy nie chce spać ciągną się w nieskończoność. Mimo, że chwilowo chodzimy troche niewyspani ;) to w życiu nie zamienilibyśmy tego czasu na żaden inny i jesteśmy najszcześliwszymi choć trochę niewyspanymi rodzicami na Świecie.


Ale słodko sobie śpi :)

 

Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie.  On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.
W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. 
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: „MAMUSIU„.

Posted on Marzec 14th, 2010 by Jacek (tata)  |  2 Comments »

Nasze Maleństwo ma już tydzień

Dzisiaj świętujemy pierwszy tydzień Mai :) Mała nie potrafi jeszcze dmuchać świeczek, ale pilnie wykonuje ćwiczenia płuc. Dzisiaj dała nam pokaz swoich umiejętnośći podczas kąpieli. Chyba pobiła swój własny rekord długości płaczu. Maja zdecydowanie nie lubi być bez pieluchy. Uspokaja się jak tylko Mama skończy zakładać nową.


Tak wygląda Maleństwo po kąpieli

Dzisiaj pozwoliliśmy Naszej kruszynie posiedzieć trochę z nami. Przez godzinę leżała w swoim foteliku i z wielkim zainteresowaniem rozglądała się dookoła. Zastanawiałem się co widzi takie tygodniowe maleństwo i teraz już mniej więcej wiem:
•  potrafi odróżnić dwa przedmioty, jeśli nie znajdują się zbyt blisko siebie, inaczej zlewają mu się w jedno;
•  zauważa tylko kontrastowe zestawienia (duże wzory, wyraźne kontury, jaskrawe barwy);
•  nie spostrzega wszystkich kolorów (zieleń i czerwień widzi lepiej niż błękit);
•  nie lubi silnego światła (w pobliżu żarówki silniejszej niż 25 W zamyka oczy w odruchu obronnym, natomiast spokojnie bada wzrokiem otoczenie w ciemności i w półmroku);
•  widzi 30 razy mniej ostro niż dorosły;
•  ma dobrze rozwinięte tzw. widzenie peryferyjne, dzięki czemu to, co znajduje się na obrzeżach pola widzenia, widzi dokładniej niż to, co w centrum (dorosły odwrotnie);
•  potrafi skupić wzrok tylko w wąskim przedziale odległości – między 18 a 75 cm (a ty instynktownie pochylasz ku niemu twarz na najdogodniejszą dla niego odległość 20-25 cm);
•  nie umie zobaczyć głębi, jego świat jest dwuwymiarowy jak malowidła egipskie;
•  zauważa ruch, zwłaszcza powolny;
•  woli oglądać ludzkie twarze niż przedmioty (dłużej zatrzymuje na nich wzrok).


Czyż te oczka nie wyrażają zainteresowania otoczeniem?

Posted on Marzec 12th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Pierwsza kąpiel w wykonaniu rodziców

Dzisiaj pierwszy raz to MY mieliśmy tę przyjemność jaką jest możliwość wykąpania naszej Córeczki. Niestety nie mamy z tego rytuału żadnych zdjęć, ponieważ oboje byliśmy troszkę zajęci. Wbrew oczekiwaniom nie było tak źle :) Mała troszkę sobie pokrzyczała, ale ogólnie chyba Jej się nawet podobało. Trochę to wszystko trwało: buzia i uszka umyte wacikiem zamoczonym w letniej wodzie, nosek wyczyszczony solą fizjologiczną, reszta w wanience. Po kąpieli Maja została „naoliwkowana”, wyczesana :) i ubrana w nowego „pajaca”.

Po kąpieli oczywiście przyszedł czas na kolację. Niestety jak zwykle podczas karmienia musiałem Maję cały czas szturchać i głaskać, bo co chwilkę przysypiała. W takim tempie to przed północa sama by się nie najadła. Teraz (22.30) Maja słodko spi. Rodzice wezmą teraz szybki prysznic i do spania. Niestety chwilowo trzeba dopasować swój rytm dnia do rytmu Małej bo inaczej będziemy chodzić niewyspani.


chwila na zwiedzanie sypialni…

Posted on Marzec 11th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Ola i Maja już są w domu

Wczoraj ok godziny 13 odebrałem moje dziewczyny ze szpitala :)

Mama:
- stan ogólny dobry, trochę obolała, ale bardzo szczęśliwa, że nareszcie wyśpi się w swoim łóżku i zje domowy obiad
- wzrost się nie zmienił, w stosunku do tego przed porodem
- waga spadła znacząco :)

Majka:
- stan ogólny dobry, myślę, że tez jest szczęśliwa, że będzie mogła spać w swoim łóżeczku
- waga 3550 g
- wzrost/długość pewnie nadal ok 60cm czyli tyle ile powinna mieć za 3 miesiące :)


co ja tutaj robię?

Dzisiejszą noc sponsorowały literka D jak długie karmienie i cyfra  4 bo tyle razy musieliśmy naszą córeczkę w nocy przewijać. Mam jedno pytanie: czy Ona nie mogłaby skrócić czasu jedzenia do np. pół godziny? :) Bawiliśmy się dzisiaj w Ciuciubabkę:  nasza Kruszyna possała 15minut, zasypiała, próbowaliśmy ją ułożyć w łóżeczko i się natychmiast budziła. … i tak w kółko. Maja chyba bardzo lubi jak się jej poświęca dużo uwagi. Albo Ona przystosuje się do naszego rytmu dnia i nocy, albo ja będę musiał zacząć pijać kawę :D Muszę z nią poważnie na ten temat porozmawiać.

Po krótkiej nocy wybrałem się do urzędu zarejestrować nasze dziecko. Na szczęście sprawę załatwiłem bez zbędnych kolejek i jeszcze zanim zaczęła obowiązywać strefa parkingowa w centrum. Ach ta poznańska/wielkopolska oszczędność :) Równocześnie złożyłem wniosek o przyznanie nam tego sławnego becikowego. Tutaj spotkało mnie małe rozczarowanie, aczkolwiek w tym kraju powinienem być już do takich niespodzianek przyzwyczajony. Już wyjaśniam o co chodzi… Nie miałem przy sobie zaświadczenia od Oli lekarza prowadzącego, że pierwszy raz zgłosiła się na badania przed 10 tygodniem ciąży. Ustawa weszła w życie z dniem 1 listopada 2009 czyli daleko po tym jak minął 10 tydzień ciąży. Wydawać by się mogło, że prawo nie powinno obowiązywać wstecz i nas takie zaświadczenie nie powinno dotyczyć, skoro wymóg pojawił się później. Nic bardziej mylnego! Pani w urzędzie wniosek przyjęła, ale podkreśliła, że z pewnością będę wzywany w celu złożenia wyjaśnień i dostarczenia zaświadczenia. Całe szczęście, że byliśmy u lekarza przed 10 tygodniem ciąży.  1000zł prawie wystarczy na wózek dla małej.

Po powrocie do domu zastałem pielęgniarkę środowiskową, która właśnie przygotowywała się do pokazu pt. „Kąpiel w wielkiej wannie – czyli jak umyć noworodka”. Jej poszło to całkiem sprawnie, chociaż Małej kąpiel, chyba jeszcze nie do końca, sprawia przyjemność. Po kąpieli ważenie: dzisiaj  było 3570g.

Posted on Marzec 10th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Majka już całkiem ładnie radzi sobie z jedzeniem

Po kilkunastu godzinach nauki nasza córeczka, w opinii Mamy, już ładnie radzi sobie ze ssaniem. Głodne Maleństwo jakoś nie potrafi zrozumieć, że do jedzenia trzeba podchodzić ze spokojem i należy włożyć w to na chwilę obecną odrobinę wysiłku. Czasem Ola musi Małą uspokajać niewielką dawką glukozy. Dopiero po takiej dawce Maja potrafi się skoncentrować i zabrać do jedzenia.

Po kolejnym karmieniu...
Najedzone Maleństwo wygląda tak słodko :) Prawda?

Posted on Marzec 8th, 2010 by Jacek (tata)  |  1 Comment »

Maja uczy się jeść

Wystarczyły dwa dni karmienia butelką na oddziale Noworodkowym, a nasza córunia już się rozleniwiła. Z butelki dużo łatwiej się pije niż piersi :)  Na szczęście 48h obserwacja dobiegła końca i dzisiaj w nocy Maleńka trafiła do Oli. Pierwsze łyki sprawiały Majce problem, a jak już jej się udało coś łyknąć, to zasypiała.

Na koniec dnia dostałem informację z pierwszej ręki, że Mała już sobie lepiej radzi :)

Posted on Marzec 7th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone

Maja ma już 1 dzień

Moje Słoneczka ciągle daleko od domu…

Dzisiaj druga i trzecia próba karmienia. Chwilowo tylko z relacji wiem, że nasze Maleństwo bardzo się denerwuje jak nie może sobie poradzić z jedzeniem i wyraża swoje niezadowolenie płaczem :)

Rano Ola została przeniesiona na oddział Ginekologiczny z powodu konieczności zwolnienia miejsca na oddziale Patologii Ciąży. Około południa okazało się jednak, że dzisiaj w nocy dostanie nareszcie Maleńką do siebie i wieczorkiem wylądowała ostatecznie na oddziale Poporodowym.

Teraz czekam na wiadomość, że Majka jest już z Mamą.

Posted on Marzec 6th, 2010 by Jacek (tata)  |  1 Comment »

Pierwszy oddech Mai :)

Maja urodziła się 5.03.2010 o godzinie 00:25 :) Przyszła na świat ekspresowo. O 19:00 oglądaliśmy jeszcze „Fakty”, a 5 godzin później była już z nami.

Nasza kruszyna waży 3630 g, mierzy 60cm, ma długie rzęsy i trochę włosków na głowie.


Po jednej z pierwszych prób karmienia

Wszystkim zainteresowanym polecamy szpital im. Raszei przy ul. Mickiewicza. Po remoncie sale porodowe „zachęcają’ do rodzenia ;) . Powiedziałbym: „Europa”. Czyściutko, nowocześnie, każda sala w innym kolorze, w każdej sali wanna, drabinka, piłka i inne gadżety pomagające przy porodzie.

Wielkie słowa podziękowania należą się położnym, które pomagały naszej Mai przyjść na świat. Super dziewczyny!!!

Po porodzie Maja została zabrana od razu obserwację, na salę noworodkową. Olka, ze względu na brak miejsc na oddziale Poporodowym, pojechała na oddział Patologii Ciąży.

Poród to niesamowite przeżycie. Chyba jedyny minus tego wydarzenia to wielki ból towarzyszący rodzącej mamie. Cała reszta to same plusy :) To nieprawdopodobne uczucie jak obserwuje się przyjście na nasz świat naszego dziecka.

Teraz pozostaje mi tylko czekać na powrót Oli i Majki. Już za 4 dni (9.03.2010) będziemy razem :D

...kilkanaście minut po porodzie
.
..kilkanaście minut po porodzie

Posted on Marzec 5th, 2010 by Jacek (tata)  |  Komentarze są wyłączone