Przed i po kąpieli
Plan działania wygląda następująco:
- wszystko zaczyna się ok. godz 21
- póki jeszcze Maja ma dobry humor można się z Nią pobawić na przewijaku. Nie wiadomo dlaczego właśnie przed kąpielą Maja ma najwięcej ochoty na „rozmowy”. Chwilowo to tylko kilka sylab typu „a-gu”, „oki” itp, ale z każdym dniem repertuar dźwięków rośnie. Ciekawe jaki będzie pierwszy wyraz…
- Maja dostaje witaminki D i K… zawsze się z nami kłóci i mówi, że dostaje „eeeee”
- Mama myje córeczce uszka i oczka
- …i szybko do wanny, bo na tym etapie zaczyna się z reguły marudzenie, a nawet płacz
- po włożeniu do wanienki Maja szybko się uspokaja. Oczywiście musi być myta na brzuchu. Udowodniła to nam na początku, krzycząc w niebogłosy gdy próbowaliśmy tej sztuki na plecach.
- ubieranie po kąpieli nie należy do przyjemności. Po wyciągnięciu z wanienki, gdy kładziemy Ją na brzuchu jest OK, ale żeby dokończyć ubieranie przekładamy Ją na plecy i zaczyna się krzyk. Jeszcze rodzice „nie kumają” o co Majce chodzi w tym momencie.
- po kąpieli z reguły jest ostatnie karmienie i dłuuuuuuugie chwile usypiania z reguły na rękach, bo ta mała Żaba nie chce zasypiać sama w łóżeczku.
Tym razem uwieczniliśmy Majkę na kilka chwil przed kąpielą oraz na brzuchu po kąpieli jak jeszcze jest spokojna.
Kąpiel nie jest już tak głośnym wydarzeniem jak na początku, ale mimo wszystko nadal Mała nie zachowuje się „książkowo”. Podobno kąpiel działa na dzieci relaksująco i uspokajająco, ale nasza córka chyba tego nie wie